www.historyk.fora.pl

tusia1988

Oficjalny termin uzyskany dzisiaj z dziekanatu:

9, 10, 11 luty
sala CN 104.

buncoll

o której godzinie i jak wchodzimy ; może trzeba ustalić liste alfabatycznie?

i dlaczego nie 10 11 12?????????

Po raz kolejny fisko starośc...:!!!!

tusia1988

Buncoll, dlaczego ja Cię nie rozliczam z Twoich porażek?! Masz coś do mnie to powiedz mi to prosto w oczy człowieku!
Zresztą, jakie fiasko?!
To raz, a 2: byłam w dziekanacie w poniedziałek i p. Ula powiedziała mi, że był u niej prof. Filipowicz i sam podał ten termin jako dogodny dla siebie. To teraz mam iść do niego i przekładać dla Ciebie o jeden dzień do tyłu?

Po trzecie (i ostatnie) Człowieku, jak masz tyle wolnego czasu, że ciągle wrzucasz newsy na forum to się było samemu zakręcić za egzaminem, który leży też w Twoim interesie. A Ty ograniczasz się do łapania mnie na korytarzu i podawania terminów, które Tobie się podobają.

Więc, kurdę, wykreśl mnie z tego forum, bo działasz nielogicznie. Włazisz z newsami na mój wątek "Od starościny" (o który długo Cię prosiłam). Sugerowałam już, żebyś założył sobie swój temat "Wrzuty na starościnę" i tam się produkuj.

Pytam jak najbardziej serio: chcesz zostać starostą?
Jak to jest, że nikt mi prosto w oczy nie powie nic złego a dowiaduję się na naszym forum, na które nie zapisało się nawet 50% roku, że są moim udziałem jakieś porażki? W innym temacie po sesji letniej już próbowałeś mnie ocenić zachęcając do tego ludzi.
Ciekawa jestem po co to robisz.
Motywuję na koniec tego dłuższego posta. Mogłam Ci to wszystko wysłać na priv, ale może jeszcze zdąży ktoś to przeczytać (bo nie wiem czy nie usuniesz).

Pozdrawiam myślących inaczej ;P

Leta

Słuchajcie, to jasne, że każdy wolałby żeby ten egzamin był później, najlepiej to w marcu Razz

ale niestety, z panem profesorem dyrektorem lepiej nie wchodzić w konflikty i iść na egzamin wtedy kiedy on ustali. Z resztą - jak mamy zdać to zdamy, jak nie - trudno. A teraz zamiast się rozwodzić nad sukcesami czy porażkami - lepiej zabierzmy się do czytania Grabskiego:)

buncoll

Chyba mijamy się z kompetencjami, ja mam załatwiać terminy egz:DD nie no śmiechy!!

po to mamy staroste aby to on poszedł wcześniej do egz, i ustalił termin i nie chodzi mi tylko o ten egz. Przeciez to logiczne że jak nikt do niego nie poszedł( a powinien pójść starosta bo przecież on to załatwia) to On sam sobie egz. ustalił!!
A po to łapie kogokolwiek na uczelni aby wiedziec co "ludzie" chca i chcieli egz na końcu. wiec nie wiem z jakiej racji ten komentarz?:/

po to jest forum aby dyskutować Very Happy

! wiec dziwne życzenie masz. sorry nie spełnie:D

nie chce byś żadnym starostą i po raz koleny nie wiem po co takie uwagi zdecydowałaś się pełnić tą funkcje to zacznij wywiązywać z obowiązków, jakie masz. 1 Współpracować z ludzmi z tego roku. I jeszcze jedno nie ja jestem od oceniania wiec moj głoś jest głosem ludu:D

tusia1988

Żeby nie prowadzić dłużej tej chorej dyskusji postaram się odpowiedzieć krótko.
Jak zauważyłam internet daje Ci niezwykłą pewność siebie. Piszesz na tym forum rzeczy, których nie powiedziałbyś mi prosto w oczy.
Zastanawiam się czy wiesz, w jakich okolicznościach przejęłam funkcję starościny? A może wiesz tylko tyle, co ludzie Ci powiedzieli, Głosie Ludu? Laughing

Uświadomię Cię - część osób wołała o zmianę, innym było wszystko jedno. Nikt nie powiedziałby Katarzynie tego wprost. Kiedy ja się zdecydowałam dostałam na start stos wyzwisk i jak najgorszych życzeń od swej poprzedniczki.
Zastanawiam się jak wyglądałaby sytuacja gdyby to ona była nadal starościną? Zapewne wszystko byłoby cacy.

Odnośnie ludzi: sama także z nimi rozmawiam i wiedziałam, że egzamin chcą mieć na końcu sesji.

Odnośnie oceniania mojej osoby: sam to zaproponowałeś. Widać więc, że jako Głos Ludu dobrze czułbyś się u steru władzy. Zostań zatem starostą bym mogła Cię ocenić.
Dodam, że ja nie boję się niczyjej oceny jeśłi tylko oceniający potrafi dobrze umotywować swoje opinie na mój temat.
Dlaczego więc nikt mnie wtedy nie ocenił?

Nie wchódźmy sobie w kompetencje. Myślisz, że jak się czułam np. umawiając się w dziekanacie na konkretny termin kart do kodowania? Okazało się, że ktoś z roku poszedł po nie przede mną. W konsekwencji mieliśmy 2 komplety kart i ludzie kodowali się po 2 razy bo nie wiadomo było, które są te właściwe.

Uważasz, że się nie nadaję - zwolnij mnie (w imieniu Ludu!) i wskaż mego następcę Laughing

Zachęcam osoby czytające ten wątek do zabrania głosu
(przepraszam, jeśli ta odpowiedź jest nieskładna, ale więcej się śmieję niż piszę).
Rozmowa na poziomie przedszkola Laughing

pawel

Terminy egzaminów powinny być ustalone już grubo przed sesją. Starosta ma obowiązek uzgodnić terminy egzaminów z ludzmi z roku i podać je do wiadomości egzaminatorom. To nie może być tak, że egzaminator przychodzi do dziekanatu i mówi że tego i tego dnia będzie egzamin... Starosta ma obowiązek pójść do osoby przeprowadzającej egzamin i podać termin egz odpowiadający studentom bo jak egzaminator nie ma takiej informacji to normalne, że zrobi sobie egzamin wtedy kiedy mu pasuje... Historiografia jest jak jest już tego nie zmienimy ale starościna nie zabłysnęła bo wszyscy chcieli żeby było 10,11,12 a jest dzień wcześniej. Dla niektórych pewnie to nie robi różnicy ale są na roku osoby, które studiują dwa kierunki i dla nich jeden dzień różnicy jest to naprawdę dużo...

tusia1988

Na pierwszym roku egzaminatorzy tak robili (sami zgłaszali terminy).
Wtedy to było O.K.?

Lina

Witam wszystkich.
Nie wiem co ma na celu ta nagonka na naszą starościnę. Na pierwszym roku nasza starościna załatwiała wyłącznie swoje prywatne sprawy, nikt nas wtedy nie pytał kiedy chcemy egzamin i wszyscy byli zadowoleni.
Teraz gdy ktoś w końcu zainteresował się naszymi sprawami to ciągle się go krytykuje. Nowa, jeśli tak mogę powiedzieć, starościna jest o niebo lepsza od poprzedniej.
A kolega jeśli nie może sobie poradzić na dwóch kierunkach to niech z jednego zrezygnuje. Dla wszystkich jest to ciężka sesja, ale wiedzieliśmy co nas czeka.
Nigdy nie uda nam się ustalić terminów egzaminów, tak aby wszystkim pasowało. Jest nas trochę więcej na roku niż tylko jeden zadufany w sobie kolega, albo dwóch! Ciągle słyszę na korytarzu "ja chcę", jak komuś nie odpowiada to może osobiście pójść do egzaminatora i uzgodnić inny termin, jeśli ten ustalony z jakiś poważnych powodów jest dla niego nie do zaakceptowania. Nie zachowujmy się jak dzieci.

Malina

Nie mam zastrzeżeń co do naszej starościny. Przynajmniej załatwia nasze sprawy, a nie tylko własne, tak jak poprzednia. Kiedy myślę o pani Katarzynie to przypomina mi się sytuacja, gdy rzuciła reklamówkę z indeksami na parapet i kazała mi je rozdać, bo jej się śpieszy do domu... Żałosne...
Jeśli chodzi o zarzuty Buncolla, to są śmieszne. Wielu z nas słyszało jak ten samozwańczy "głos ludu" dyktował starościnie kiedy chce mieć egzaminy. Wszyscy siedzący obok na ławce byli wielce zbulwersowani i mówili " Po moim trupie". Jak komuś nie pasuje termin to niech się umówi indywidualnie.
Poza tym termin egzaminu z historiografii nie jest fiaskiem starościny, bo sesja kończy się 11 lutego (tak pisze w kalendarium). Co do innych terminów, to jeżeli ktoś chodził na etykę, doskonale wie, że wykładowca jedynie poinformował nas o terminie i nie przewidywał pertraktacji.

pawel

No sami zgłaszali terminy egzaminów bo nikt do nich nie poszedł żeby je ustalić, teraz też sami ustalają bo też nikt do nich nie poszedł czyli wychodzi na to że nic się nie zmieniło. To nie chodzi o to żeby "coś" robić tylko żeby ogarniać temat... A pretensje do starościny nie wynikają z niechęci do niej czy jakiejś nagonki na nią tylko z analizy jej działalności.

Lina

Myślę, że doszliśmy do pewnych wniosków.
Ale wina leży nie tylko po stronie naszej starościny, nasza bierność w pewnych sprawach też tu zaważyła. Może po prostu wystarczyło się upomnieć o wcześniejsze ustalenie terminów egzaminów, nie zaś pozostawiać sprawę własnemu biegowi bo mamy tego efekty.
Sądzę także, że jeśli nie praktykowaliśmy przez 2 lata naszych studiów ustalania egzaminów grubo przed sesją, to nie można było oczekiwać że coś się zmieni. Chyba, że ktoś proponował takie rozwiązanie ale nic mi o tym nie wiadomo.
W sesji letniej nie powinno być już takich problemów.
Marta będzie wiedziała czego od niej oczekujemy jeśli po prostu jej o tym powiemy. Z tego co wiem nie jest wróżką.

buncoll

Malina

Rzeczywiście przy takiej ilości egzaminów są problemy. Wcześniej było ich trochę mniej i nie było takich trudności. Nie można winić za to starościny, bo nikt nie mógł tego przewidzieć. Takie rzeczy wychodzą w praniu i na pewno pomysł wcześniejszego ustalania egzaminów jej się spodoba.
Trzeba pomóc dziewczynie a nie utrudniać Smile

Proponuję zgłaszać konstruktywne uwagi, a nie złośliwości. Z mojej strony proponuję, żeby egzaminy z epok, niezależnie od egzaminatora, odbywały się w jednym terminie, np. egzamin z historii polski XX w. 10 czerwca u wszystkich egzaminatorów. Co wy na to?

Prawie nikt nie zagląda na to forum, bo prawie nikt nie wie o jego istnieniu:)

tusia1988

Malino, a ja myslałam, że marketing odpowiednio nagłośnił istnienie tego forum dla całego Ludu. Czyżby Lud się nie zachował i olał? Laughing

To tyle ze złośliwości.
A teraz serio.
Owszem podoba mi się pomysł egzaminów z epok w jednym terminie (dla porównania mamy to już teraz u dr Bober i dr Barańskiej)

Chciałam się "usprawiedliwić" wobec Ludzi Czepiających Się Wszystkiego, że nikt mnie na starościnę nie szkolił, więc wszystko co robię staram się wykonywać jak najlepiej (a że często jestem pionierką w tych działaniach to inna rzecz). Uczelnia nie przygotowuje generalnie studenta do pełnienia tej funkcji. Pomijam fakt, że 2 szkolenia miały się odbyć, ale... Wiemy jak jest. Apeluję: okażcie mi trochę wyrozumiałości Cool

Myślę, że w porządku jest gdy załatwiam Wasze małe i duże sprawy, wstawiam się w dziekanacie, kursuję po kilka razy dziennie (tak, w środy też). Cieszę się, że mogę pomóc. Nic na to nie poradzę, że tak mnie natura zaprogramowała Laughing

Wiecie, w ogóle to krępuje mnie (nawiązuję do kilku postów) to nagłe ożywienie grupy związane z moją osobą. Możemy już zamknąć ten temat? Albo proszę o konstruktywną krytykę, albo wyważoną pochwałę. Nie roztrząsajmy już sytuacji za panowania Katarzyny (kurczę, nadal mnie unika Laughing

)
Proponuję społecznie podyskutować o naszym Głosie Ludu (adminie). W końcu to forum to jego zasługa. Chłopak się stara, zamieszcza post za postem. A nikt go nie chwali Laughing

Dobrej nocy Wszystkim!
Tajemniczą Malinę i Linę pozdrawiam!